sobota, 17 listopada 2018

Ścieżka Edukacyjna ''Dolina potoku Jaszcze''

Piękna, złota jesień już za nami. Na zewnątrz czuć pierwsze podmuchy zimy. Jednak jeszcze parę dni temu mogliśmy cieszyć się urokliwymi kolorami jesieni. Dlatego korzystając z wolnego weekendu, wpadłem na pomysł, aby wybrać się na jakąś krótką wycieczkę. Szukałem czegoś w górskim klimacie, ale nie chciałem, żeby była to jakaś zaawansowana wędrówka. Po dłuższym namyśle wybór padł na Gorczański Park Narodowy a dokładniej na Ścieżkę Edukacyjną ''Dolina potoku Jaszcze''.

Cała trasa prowadzi zielonym szlakiem

Ścieżka Edukacyjna ''Dolina potoku Jaszcze'' zaczyna się w miejscowości Ochotnica Górna. Cała trasa mierzy około 8 kilometrów, podczas wędrówki będziemy mijać 13 przystanków tematycznych a całość można przejść w około 5 godzin. Oczywiście takie informacje widnieją na stronach internetowych a jak jest w praktyce?

Kapliczka obok ścieżki edukacyjnej

Na początku dodam, że nasza wędrówka była bardzo rekreacyjna. Co jakiś czas robiliśmy krótsze i dłuższe postoje, nie śpieszyliśmy się a jak tylko nadarzała się okazja aby wykonać jakąś ładną fotografię to oczywiście ją wykorzystywaliśmy. Przy takim charakterze wędrowania, nasza trasa liczyła 10 kilometrów i potrzebowaliśmy dokładnie 4,5 godziny na jej pokonanie. Więc jeżeli ktoś będzie szedł szybciej niż my i ograniczy się do krótkich postojów to będzie potrzebował zdecydowanie mniej czasu na pokonanie całej trasy.

Postój przy wraku amerykańskiego bombowca ''California Rocket''

Domyślam się, że zdecydowana większość osób, która będzie chciała wybrać się na wycieczkę w tamte rejony, dojedzie swoim samochodem. Jaka jest moja rada? Spróbujcie dotrzeć jak najbliżej miejsca o takich współrzędnych: 49°31'24.4"N 20°13'18.9"E. W tym miejscu znajduje się początek i koniec ścieżki edukacyjnej, więc jest to idealne miejsce do pozostawienia auta.

Leśna chata

Droga, którą dojeżdżamy do tego miejsca, jest naprawdę wąska, więc lepiej żebyście nie napotkali jakiegoś pojazdu jadącego z przeciwnej strony. Co jakiś czas będą pojawiać się pobocza, gdzie można zostawić auto. Jak będziecie już naprawdę blisko tego miejsca o którym pisałem powyżej, to skorzystajcie z okazji i zostawcie gdzieś auto, bo może się okazać, że dalej już nie będzie możliwości zaparkowania samochodu.

Na szczęście udało nam się znaleźć miejsca na zaparkowanie samochodu

Sprawy techniczne mamy już za sobą. Teraz pora przejść do samej wędrówki. Cała trasa nie jest jakoś bardzo trudna i męcząca. Oczywiście są fragmenty, gdzie podejście będzie dosyć strome, ale jakby nie patrzeć wychodzimy na szczyt, więc jest to nieuniknione. Na trasie czekają na Was urzekające widoki, małe wodospady, wrak amerykańskiego bombowca ''California Rocket'' a na samym szczycie będziecie mogli podziwiać przepiękny krajobraz z wieży widokowej.

Wieża widokowa na Magurce

Wieża widokowa na Magurce będzie zwieńczeniem Waszej wędrówki. Przy ładnej pogodzie będziecie mogli podziwiać przepiękne widoki z samej góry. W naszym przypadku pogoda była naprawdę ładna i udało nam się zobaczyć pasmo Tatr. Przy jeszcze lepszej widoczności, ten widok byłby jeszcze piękniejszy.

Widok na Tatry

Pod wieżą zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę, którą wykorzystaliśmy na zjedzenie drugiego śniadania. Pod wieżą znajduje się obszerna polana, więc nie ma problemu, żeby znaleźć jakieś miejsca do odpoczynku.

Polana pod wieżą widokową na Magurce

Trasa w dół jest już zdecydowanie krótsza niż odcinek prowadzący pod wieżę widokową. Ścieżka prowadzi po ubitej nawierzchni a na odcinku stromego zejścia trafimy na sporą ilość kamieni. Coś co było wielką bolączką podczas schodzenia z Baraniej Góry tutaj również nas spotkało. Na nasze szczęście ten odcinek był zdecydowanie krótszy i łagodniejszy, więc schodzenie nie było aż tak męczące.

Chata w leśnej scenerii

Dla kogo jest ta trasa? Myślę, że dla każdego kto chce jakoś aktywniej i ciekawiej spędzić dzień. Jak sami widzicie, nie trzeba dużo czasu aby przejść całą ścieżkę a trasa nie wyciśnie z Was siódmych potów. Wydaje mi się, że jest to idealna opcja dla osób, które szukają pomysłu na jednodniową wyprawę w góry. Trasa jest spokojna, co jakiś czas mamy okazję podziwiać czy to piękne widoki czy to jakieś regionalne, ciekawe obiekty a jak dotrzemy na samą górę to będziemy mogli podziwiać przepiękny krajobraz z wieży widokowej. Teraz nadchodzi zima, więc jest to kolejna motywacja do odwiedzenia tego miejsca i zobaczenia jak ten rejon wygląda w zimowej scenerii.

PS Pod tym linkiem znajdziecie informator turystyczny w którym jest dokładny opis szlaku jakim jest Ścieżka Edukacyjna ''Dolina potoku Jaszcze''. Opisana przeze mnie wycieczka znajduje się na stronie 17, ale zachęcam Was do zapoznania się z innymi trasami w samym sercu Gorczańskiego Parku Narodowego.

piątek, 9 listopada 2018

Lanckorona | Cisza i spokój

Korzystając z długiego weekendu postanowiliśmy wybrać się na krótką wycieczkę poza Kraków. Nie chciałem jechać jakoś daleko, ponieważ ostatnio mieliśmy kilka dalszych wyjazdów, które trochę nas wymęczyły.  Szukałem jakiegoś miejsca niedaleko Krakowa w którym jeszcze nie byliśmy a które idealnie nadałoby się na kilkugodzinną wycieczkę. Po przejrzeniu różnych miejsc, wybór padł na klimatyczne miejsce oddalone od Krakowa o jedyne 50km...

Złota polska jesień w Lanckoronie

Lanckorona to niewielka wieś znajdująca się nieopodal Kalwarii Zebrzydowskiej. Miejsce to usytuowane jest na wzgórzu, dzięki temu z różnych miejsc rozciąga się przepiękny widok na otaczające Lanckoronę rejony.

Ruiny zamku z XIV wieku

Lanckorona jeżeli chodzi o atrakcje turystyczne to tak naprawdę nie ma zbyt wiele do zaoferowania. To miejsca idealnie nadaje się na spokojny spacer, zobaczenie lokalnych atrakcji oraz wypicie kawy w jednej z kilku kawiarni. Dokładanie czegoś takie szukałem. Miejsca, które nie przytłacza ilością atrakcji tylko pozwala na chwilę wyciszenia i odpoczynku.

Kościół parafialny Św. Jana Chrzciciela z XIV wieku

Jednak mimo wszystko warto wspomnieć o kilku rzeczach na które warto zwrócić uwagę podczas pobytu w Lanckoronie. Oczywiście główną atrakcją są XIX-wieczne, drewniane domki, które są najcharakterystyczniejszym elementem tego miejsca.

Jedna z uliczek w Lanckoronie

Kiedy już skończymy podziwiać okolice Rynku, warto udać się ścieżką, która zaprowadzi nas na sam szczyt Góry Lanckorońskiej na której znajdują się ruiny zamku z XIV wieku. W drodze na szczyt miniemy Kościół parafialny Św. Jana Chrzciciela z XIV wieku, który również warto odwiedzić.

W drodze do ruin zamku

Wyprawa na szczyt na pewno Was trochę zmęczy, więc po powrocie na Rynek warto rozważyć odpoczynek w jednej z kilku kawiarni bądź restauracji. My postanowiliśmy odwiedzić kawiarnię Arka Cafe i skusiliśmy się na pyszną kawę wraz z szarlotką.

Wnętrze Arka Cafe

Po odzyskaniu sił udaliśmy się jeszcze do lanckorońskiego skansenu w którym, mimo że kolekcja nie była zbyt okazała, można było zobaczyć różne przedmioty z dawnych czasów. Po tym krótkim zwiedzaniu udaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu.

Przez okno w lanckorońskim skansenie

Tak jak napisałem wcześniej, Lanckorona to idealne miejsce na kilkugodzinną wycieczkę za miasto. Można się tam wyciszyć, odpocząć i miło spędzić czas. Nam udało się trafić na przepiękną pogodę, więc przy okazji mieliśmy okazję zobaczyć Lanckoronę w magicznym klimacie złotej polskiej jesieni.